Sprawę bada policja. Ponad 40 turystów z tymi samymi objawami trafiło do szpitala. Zo ważne, połowa z nich to są dzieci. Nie takie wakacje sobie wyobrażali.
Zamiast cieszyć się z urlopu, 41 Polaków musiało skorzystać z pomocy medycznej w Albanii. Zostali zatruci i trafili do szpitala. Wśród nich było 20 dzieci. Policja i prokuratura bada, co było przyczyną zatrucia. Według albańskiego portalu Politico.al, do zdarzenia doszło 25 sierpnia. Tego samego dnia do szpitala zgłosili się także mieszkańcy Albanii.
„Dzieci podróżowały cały dzień, przyjechały ze Szkodry. Po wycieczce popłynęły statkiem do Karaburun. Zgłaszały zaburzenia jelitowo-żołądkowe. Sytuacja jest pod kontrolą. Zwracamy szczególną sytuację na ten przypadek, ze względu na dzieci„
powiedziała dyrektorka szpitala we Wlorze, Bruna Mersini, cytowana przez Politico.al.
Na szczęście, żadne z ofiar nie jest w stanie zagrożenia życia. Siedem dzieci musiało zostać w szpitalu na obserwacji, reszta została wypisana. Nie wiadomo jeszcze, co spowodowało zatrucie. Możliwe są dwie hipotezy: upał lub skażona żywność na łodzi lub w restauracji. Sprawą zajmuje się policja pod nadzorem prokuratury, która przeprowadza śledztwo epidemiologiczne.